Od rana sprzątam. Teraz chwilkę odpoczywam. Łeb mi pęka. Od bólu głowy jest mi niedobrze. Jakaś masakra, ale posprzątać trzeba porządnie, bo mama zawiadomiła, że możemy na tym "extra zarobić" No więc biegam ze ścierą i sprzątam w szufladach. Jeszcze mój pokój i kuchnia. Siostra posprzątała łazienkę i zaraz biegnie do maminego gabinetu (mama jest kosmetyczką). Za mną już sypialnia rodziców, korytarz i salon. 180m2. Duży dom to coś cudownego, kiedy nie trzeba sprzątać. ^^
Czy to możliwe, że nadal myślę o Andreasie? Widziałam go raz na oczy, a mimo wszystko nadal mam gdzieś z tyłu głowy, że to nie jest koniec, że będzie ciąg dalszy.
Dziewczyny wariatki kupiły mi rozmówki polsko-norweskie. xD Mam się uczyć norweskiego i lecieć go szukać, bo było widać, że dobrze się ze sobą czuliśmy i, że dogadywaliśmy się bez słów. Ile ja bym dała, żeby jeszcze raz znaleźć się w Kongo, w Sopocie, 22 lipca, około godziny 23, wpaść na przystojnego Norwega z zabójczym uśmiechem. Odejść od niego udając niezainteresowaną. Czekać, aż podejdzie znowu, zagada, uśmiechnąć się jak ostatnia ofiara losu i powiedzieć, że idziemy na górę tańczyć, zostawiając go za sobą w tyle. Czekać, aż podejdzie po raz trzeci i być pewną, że to była dobrze rozegrana gra. Poczuć się jedyną dziewczyną na sali, czuć na sobie jego wzrok pełen podziwu, nieśmiałego pożądania, widzieć jego idealne zęby. Patrzeć jak z cwaniackim uśmieszkiem na ustach śpiewa mi do ucha
"Pretty woman,
walkin' down the street,
Pretty woman,
The kind I like to meet,
Pretty woman,
I don't believe you, you're not the truth
No one could look as good as you "
Po raz setny w przeciągu godziny poczuć się najpiękniejszą KOBIETĄ na całej kuli ziemskiej. Mieć miękkie kolana i czuć odurzenie, ale nie z powodu alkoholu, a tego jak patrzy, jak nieśmiało bierze moją dłoń i bawi się kciukiem. A potem dał mi buziaka. Skradł go jak przedszkolak i cieszył się jak dziecko z nowego samochodziku. Tylko, że ja nie chciałam tylko buziaka. Dobrze, że on też nie chciał tylko buziaka. Znowu zostaliśmy sami. Nie pamiętam ludzi, muzyki, tego jak wyglądała sala. Pamiętam jego oczy, włosy, uśmiech, idealne zęby, idealnie skrojoną koszulę na miarę, to jak dotykał i to jak całował. A potem... Musiałam iść. Chciał się spotkać, powiedziałam, że już mnie nie będzie. Nie zdążył zapytać o numer - wyszłam. Żałuję do teraz. Chociaż minął już prawie miesiąc.
Moja idealna bajka z idealnym facetem.
Kiedyś się śmiałam, że mój mąż będzie obcokrajowcem, bo dziecko będzie mieć minimum 2 języki i podwójne obywatelstwo. Potem poznałam Andreasa i przestało mi zależeć na podwójnym obywatelstwie i 3 językach. Chciałabym znowu poczuć się tak piękna, zobaczyć jego oczy i usłyszeć z jego ust tą samą melodię co wtedy...
"Pretty woman,
yeah, yeah, yeah
Pretty woman,
look my way
Pretty woman,
say you'll stay with me"
paula.pk
18 sierpnia 2013, 15:46Jak czytałam ten wpis to aż cieplo na sercu mi sie zrobilo
ewelina12345694
18 sierpnia 2013, 12:47Szukaj szukaj, ja miałam już taki przypadek, akurat przypadkowo go znalazłam ;d TRZYMAM KCIUKI! ;*
Samiya
17 sierpnia 2013, 21:53Szukaj, nic nie tracisz ....a możesz zyskać :)
Julia15
17 sierpnia 2013, 21:34Musisz go znaleźć, rozkazuję Ci :D
Julia551
17 sierpnia 2013, 17:54Też dzisiaj wzięłam się za porządki:)))
malutka1812
17 sierpnia 2013, 16:58ha ha dokładnie Fb kopalnia ludzi znajomych i nieznajomych:D
Evcia1312
17 sierpnia 2013, 15:18szukaj na fb hihi
blue2009
17 sierpnia 2013, 14:33ach cos mi tu pachnie miłością od pierwszego wejrzenia...eh może kiedyś się jeszcze spotkacie;p a jak nie to szukaj na fb;p przeszukaj całą Norwegię:D