Widzialyscie juz moja tabelke.
Niestety jestem troche w biegu, wiec dodaje wpisy spontanicznie.
Moj plan cwiczeniowy na nastepne miesiace
bedzie wygladal tak:
2 razy w tygodniu basen
2 razy w tygodniu bieganie
3 razy w tygodniu silownia
raz w tygodniu tance
raz w tygodniu koszykowka
a na weekend i przy pieknej pogodzie rolki.
W zastepstwie, jesli ktores z tych trzech odpadnie
bede robic plyty Ewki albo Callanetics.
Do tego codziennie
Tiffany na boczki
Mel B na pupe (rewelacyjnie dziala na moje uda!)
Cwiczenia nie sa akurat dla mnie problemem,
problemem jest dieta.
Takze od jutra, juz na cztery miliony procent:
-bez slodyczy
-bez pszenicy
-bez zywnosci przetworzonej.
Caly tydzien siebie obserwowalam,
a od dluzszego czasu ukladalam wszystko w glowie.
Ostatnie cztery miesiace to byla walka o przetrwanie na studiach,
kolejne cztery beda walka o siebie, swoje zdrowie i zycie.
Stawiam moj dotychczasowy swiat na glowie.
cancri
29 marca 2014, 21:45Komentarz został usunięty
georgia22
28 marca 2014, 10:30A ja bardziej mam problem z ćwiczeniami, raz lub dwa razy w tygodniu chodzę na zumbę i wiem, że to za mało :( Wymówki są zawsze - na bieganie za zimno, a stepper stoi w pokoju i tęsknie zerka w moją stronę:/ Ale nie poddamy się, będziemy walczyć o siebie! :) Pozdrawiam
Miya.27
27 marca 2014, 20:41Jak dla mnie również Mel B na pupę to najlepsze ćwiczenia na tą partię. Dają wycisk!