Menu:
sniadanie: jajecznica z dwoch jaj, pol pomidora
II sniadanie: kromka z paprykarzem (latalam po miescie, bo mialam pare spraw do zalatwienia i wszystko poprzeciagalo sie w czasie, wpadlam glodna jak wilk i perspektywa jogurtu byla przygnebiajaca :P)
obiad: 3 opiekane ziemniaki, jajko sadzone, filizanka maslanki
podwieczorek: owsianka z rodzynkami (miala to byc kolacja, ale glod wzial gore)
kolacja: pomidor z cebulka, pol kromki chleba z pasztetem
A tak w ogole to ten krokomierz fajna sprawa. Znow mam 80% porobie jakies cwiczenia, zeby choc do 90 doszlo, i padam do lozka. Jutro zieloneswiatki wiec ostre grilowanie, wiec raczej kolacja lekka nie bedzie. Jutro sie zwaze, choc mialam tego nie robic, czy choc 300 gram spadlo... ehh... tyje sie szybko i przyjemnie, a potem boli :D
angelisia69
7 czerwca 2014, 05:07Nie badz takiej zlej mysli,,zapowiada sie grill,to przygotuj juz teraz cos zdrowego dla siebie:piers z kurczaka,warzywa nie musisz sie zajadac kielbachami