Koniec tego dobrego. Na za dużo sobie pozwalam. Brzuszek urósł, waga cały czas taka sama. Ale co z tego? Mam już opracowaną dietę i zaczynam ją od jutra, aż do świąt Bożonarodzeniowych ;)
Dużo się ostatnio u mnie zmieniło. Poznałam chłopaka, który z chęcią bierze mnie na kolana i nosi mnie na rękach. Robi to cały czas i nie narzeka na moją wagę!
Wcześniej moze i bym pomyślała:
skoro nie narzeka, to po co się odchudzać jak mówi, że jestem piękna?
Ale tak nie powiem. Szczuplejsza JA, to będzie dla niego nagroda, prezent ;)
Nie zapominajac oczywiście o tym, że to dla MNIE będzie najlepszy prezent pod choinkę ;)
Tylko 58 kg do dźwigania na sobie ;)
Patrzyłam po blogach. Dziewczyny mają coś w rodzaju tabelki, gdzie wpisane jest kilka celów, np. Cel 1 - 70 kg. Cel 2 - 68 kg, Cel 3 - 65kg.
Podoba mi się coś takiego i postanowiłam sama dla siebie zrobić tabelką.
Uda się czy nie?
Uda się na pewno ;) wierzę w siebie i swoje możliwości. Wiem ,ze mam na tyle silną wolę, aby powstrzymywać się od nadmiaru jedzenia i wytrwać w diecie :)
Cel 1 - 65 kg
Cel 2 - 62 kg
Cel 3 - 60 kg
Cel 4 - 58 kg ;)
Jeżeli mi się uda, będę bardzo szczęsliwa ;)
A wiem, że mi się uda ;)
Pozdrawiam ;*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.