Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień


Jak na razie jeszcze jestem przed ostatnim posiłkiem,  przed obiadem. W sumie nie jest aż tak źle...;)  Piję dużo wody, robię brzuszki. Pogoda niestety na razie nie ułatwia mi dalszych ćwiczeń, czyli biegania. Na szczęście korytarz mam dość wysoki, to  mogę skakać w nim na skakance :P 
Hah.. szczerze? głodna jestem.. ale poczekam do siedemnastej. Za wcześnie zjadłam lunch. Bo wpół do czternastej. A śniadanie "wypiłam' wpół do dziesiątej.
Musze sobie to lepiej rozplanować jakoś.
Hmm.. szkoła. Tak... lunch będę jadać dopiero o 16.00 bo tak wracam ze szkoły. A śniadanie o siódmej rano. Czyli trochę godzin bez jedzenia będzie. Ale za to będę pić dużo wody mineralnej. To mi doda sił. W końcu nie będę aż tak długo się katować    bez jedzenia w szkole :P  W drugi tydzień szkoły wyjeżdżam nad morze "dla zdrowia" z rodzicami. Będę mogła jeść o dogodnych porach. Uhm.. w sobotę niestety mam randkę. To znaczy z randki się cieszę, ale będziemy chodzić tam, gdzie nie ma jedzenia ;D
Ahh.. akurat dobrze wypadnie, bo na lunch będę mieć świeży owoc ;) to wezmę sobie jabłko i będzie git... lol.. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze ;*
  • Victoria69

    Victoria69

    29 sierpnia 2008, 16:02

    I będzie dobrze:) Pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.