To jeszcze trochę do moich 58, ale mam nadzieję, że kiedyś tam si uda. Problem w tym, że waga stoi w miejscu od tygodnia albo i więcej i to strasznie mnie demotywuje.
Dziś śniadanko:
pół drożdżówki (nic innego w domu nie było) + kawka
drugie śniadanie:
placki z cukini 3, smażone więc wiem, że nie powinnam tego zjadać.
Planuję jeszcze obiadek i tyle, chyba, że na kolację będę bardzo głodna to zjem jakiś twarożek z wasą.
Mam nadzieję, że Wy się trzymacie. Idę właśnie nadrobic Wasze wpisy :)
roogirl
30 sierpnia 2012, 14:44Dlaczego nie jesz kolacji? Ja bym się skręciła. Mam nadzieję, że fajnie było na wczasach :)