A więc...Mój dzionek zaczoł się nietypowo jak na moje ambicje:)
wstałam rano o 6.30 i poszłam na spacer do miasta,potem wróciłam do domku to odrazu wskoczyłam na orbitrek i ćwiczyłam 15min a potem....musiałam iść do pracy także ranek miałam na sportowo:)Muszę sie pochwalić ze dzisiaj nie zjadłam żadnego słodycza chodz jestem strasznym łasuchem codziennie do kawki musze mieć a tu powiedziałam NIE!!! na obiadzik zrobiłam sobie duszoną rybke z warzywami nawet mi dość dobre wyszło i zjadłam ze smakiem bo głodna byłam
dzisiejszy dzionek uważam za udany moge byc z siebie dumna,oby tak dalej...:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.