Wsiadam właśnie na rower. ALE pierw muszę dokończyć wczorajszy skalpel. W pracy strasznie bolały mbie zatoki i później byłam wykończona, aby dokończyć. Teraz to nadrobię. A jutro znowu ćwiczenia z Ewką.
Na śniadanie był sok z cytryny z wodą + kasza jaglana z mlekiem, rodzynkami, jabłkiem i z braku cynamonu była przyprawa do piernika :)
marys233
1 kwietnia 2015, 11:28Trzymam kciuki ja tez zaczynam gibanie z Ewą :)