Wczoraj wróciłam ze szkolenia, a dzisiaj na 12 h idę pierwszy raz do pracy w netto. Zmieniłam pracę, bo już nie mogłam wytrzymać w tej żabce. Tu chociaż mam umowę, a to było najważniejsze. Tak samo jak to że będę miała regularnie wypłatę. Trochę się stresuję, ale co ma być to będzie. Zakładam, że będzie dobrze, bo już robiłam na kasie.
Z innej beczki...
Miałam ćwiczyć od października regularnie, ale coś nie wyszło. Zacznę od grudnia, już nie ma że chora, że mi się nie chce.
A od dzisiaj nie jem słodyczy! Wytrwam do nowego roku.
LadyMuffin
27 listopada 2014, 18:59Gratulacje pracy :) A ze słodyczami to jest tak, że im dłużej nie jesz tym masz mniejszą ochotę, więc dołączam do Twojego postanowienia (z wyjątkiem-lody w niedzielę :)) Powodzenia!