Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień # 2 wyzwania


Wstałam o 9 h. Przez godzinę popijałam wodę wyszło 1 litr,no co trzeba się nawodnić z rana i siedziałam na necie. Teraz biorę się za jazdę na rowerze 100 minutową. Potem lekkie śniadanie,pamiętając, że dzisiaj środa i tylko mogę zjeść 500 kcal. Dzień # 1 Zleciał mi bardzo dobrze. Zrobiłam wszystko co sobie zaplanowałam. Rower w sumie 140 minut, 100 min rano i tylko 40 min wieczorem. Dodatkowo Skalpel oraz 50 przysiadów plus 50 wykroków na każdą nogę do tyłu. Waga dzisiejsza juhu 75,2 kg czyli - 1,2 kg oby tak dalej spadało edit 1 Dzień # 2 Rower z rana 105 minut Śniadanie- jajko na miękko z warzywami ( 80 g żółtej papryki, dwie rzodkiewki, garstka szpinaku ) = 115 kcal Jednak nie mogę tak mało jeść przy takim ciężkim treningu. Pod wieczór kręciło mi się w głowie i zjadłam więcej. Pierw jogurt z kanapką, a później zupę z mięsem. No to teraz można ćwiczyć dalej. Przysiady i wypady tym razem po 55 zrobione, Skalpel również. Danio zjedzone. Potem rower 70 minut męczyłam prawie do 2 w nocy i jogurt z żurawiną,morelami i troche płatków owsianych zjadłam, prawie o 2:30 h. Tylko się umyłam, zjadłam,porościągałam się i poszłam spać o 3 w nocy.I tak jakoś dziwnie z przestawionymi godzinami posiłków i ćwiczeń minął mi drugi dzień. Teraz mi się wydaje nawet że ten Skalpel to jakaś prościzna jest, no ale będę się go trzymać dalej. Przecież codziennie będzie mi dochodzić coraz więcej przysiadów.
  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    2 kwietnia 2014, 20:16

    Zazdroszczę czasu na to wszystko i podziwiam :-)

  • Justynak100885

    Justynak100885

    2 kwietnia 2014, 10:59

    Super spadek! Gratuluje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.