Witam! Dietę od dietetyka trochę dostosowałam do swoich potrzeb! Np. owoce jem jakie mam w domu, a nie jak było w diecie w poniedziałek 100 g ananasa, a następnie w piątek ananas, który już zdąży zgnić! ( trochę mało ekonomii!!!)
Poza tym sałatki z warzyw polane jogurtem na kolację i nic więcej to: po pierwsze byłam głodna wieczorem, a po drugie dla mnie jest to nie jadalne! (może tylko latem jak są upały). Ale staram się nie przesadzać z węglowodanami wieczorem.
Ćwiczenia: 4 godziny pływania+ codziennie ok. 30 minut na rowerku.
CEL: DO KOŃCA WRZEŚNIA UJRZEĆ WAGĘ PASKOWĄ CZYLI DOGONIĆ ŚLIMAKA........ na dziś to już odfrunęła 9 z przodu ( 89,80)
jasia242
20 września 2013, 16:48Gratuluję ,że masz 8 z przodu ja z utęsknieniem wypatruję 6 .Pozdrawiam
ellysa
20 września 2013, 10:00wierze ze dasz rade,a no i ta 8 z przodu daje Ci motywacje,gratuluje;-)))))
cogitata
20 września 2013, 07:37gratuluje ósemki... ja pogadałam z dietetykiem ( miałam ciągle truskawki w menu- w lecie ok ale teraz to jest spory wydatek) i przeliczyła mi to na owoce jakie chciałam czyli z tych sezonowych). CO do sałatek warzywnych też je czasem mam... dużo czosnku do sosu i innych przypraw i całkiem całkiem. Też czasem coś modyfikuje i dodaje... ale u ciebie z takim ruchem to waga prędko poleci:) ja po czterech godz na basenie byłabym dętka i jeszcze pływania... ja tak pływam tak max 40 min a potem bardziej rekreacyjnie jakiś masaz itp...