No ale cóż robic... taskie życie... Jutro podsumowanie pierwszych 10 dni stycznia...
Założenia były takie: waga 85,5 ( n o nie wiem czy się uda) i 450 minut cwiczeń ( z powodu serduchowej niedyspozycji brakuje mi jeszcze 45 minut, ale mam nadzięję dziś jeszcze jakieś cwiczenia wykonac). NO TO CZEŚC! DO JUTRA!
Renatek13
10 stycznia 2011, 17:00niezależnie od tego co jutro waga pokaże najważniejsze to być wytrwałym i się nie poddawać, a rezultaty na pewno będą :) pozdrawiam
asiaczekk
10 stycznia 2011, 16:27i ja rowniez trzymam kciuki ;)
Schatjie
10 stycznia 2011, 16:26bedzie dobrze! trzymam kciuki!