zrobiłam juz co trzeba a teraz powinnam iść na te urodziny, ale bardzo nie chcę. znowu zjem tonę niepotrzebnych kcali - nawet jak bede sie ograniczać. i jeszcze boję się że wygarnę komu trzeba z tym moim koguicm podejściem w ostatnich dniach - po alko zwłaszcza. a najgorsze ze juz dzisiaj biegalam i powinnam robic mgr a piszę tu ;P
i brak mi faceta na wakacje - ale od kiedy biegam i cos robię ze sobą to jednak wymagam więcej i mniej mi przeszkadza, że nie spotykam męzczyzn na codzień. poza paroma menelami pod tesco ;P chociaż czy to są jeszcze mężczyźni..
ale najbardziej mnie martwi ze przeszkadza mi teraz juz co ludzie mówia i postanowiłam nie puszczać już mimo uszu żadnych złośliwych uwag
ale boję się że jednak mi to szkodzi.
dawniej no spoko , udawałam ze to zart, ale teraz mam ochote komuś wlać jak próbuje zartować na moj temat.
bo co to są za znajomi , ktorzy nie dzwonia do ciebie , a jak ciebie spotykaja to sie z ciebie podsmiechuja.
czlowiek wyprowadzi sie to widzi komu zalezy. i wyglada ze jest to jedna osoba, ktora pamieta o mnie nawet z rio de janeiro. a druga z gdanska - poswieca mi bardzo duzo czasu - co prawda przez gg, ale jednak jest to droga do góry przeznaczenia.
Swoją drogą odchudzanie to trochę taka droga do Góry Przeznaczenia. Bo mozna tam się dostać, ale na koncu czlowiek jest zmieniony. i potem dopiero do niego dociera kim jest w tym momencie. Jak już osiągnie cel - stawia sobie pytanie co dalej?
no ja jeszcze chcę zrobić 10 kg ! a potem jeszcze kosmetyczne 10 kg;P zeby móc uprawiać sport!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nora21
13 lipca 2012, 18:51kawałeczek tortu można :)
Natizz
13 lipca 2012, 17:28Mam podobnie również nie puszczę koło uszu tego co ktoś mówi na mój temat. Jak ktoś powie coś nie tak to mam ochotę się na kogoś rzucić. Eh... ja również muszę zrzucić 10 kg. Pozdrawiam.