Witajcie, ostatnie tygodnie były związane z bólem kręgosłupa, nie mogłam się ruszać i byłam cały czas na tabletkach. Mimo bólu próbowałam rozciągać kręgosłup, ćwiczyłam jogę i jakoś wolniej żyłam. Nagle znalazłam czas, żeby się zatrzymać, mimo, że dużo pracowałam. Potrafiłam zrobić przerwę od pracy przy komputerze po każdej godzinie, co wcześniej bo nie do pomyślenia. Fakt, jeżdżę też na rehabilitację, ale powiedziałam wczoraj mojemu terapeucie chyba się starzeje bo non stop mnie coś boli. Jak jednego dnia zajął się moją szyją, karkiem i barkami, to za kilka dni zaczął boleć mnie kręgosłup lędźwiowy tak, że nie mogłam chodzić. Jak mi rozmasował lędźwiowy to zaczął mnie boleć na wysokości łopatek i prawy bok. Rozmawialiśmy o tym czy coś robię np. chodzę na spacery, ćwiczę więc mówię, że chodzę z kijami, a On że super tylko żebym pamiętałam, abym co jakiś czas przystanęła i się rozciaągnęła no i nie przesadzała z kilometrami. Więc pytam no to ile mogę zrobić? I wtedy usłyszałam 2 km!!!!
pozdrswiam
P.s. moj mąż powiedział, że dla 2 km to nie opłaca się wychodzić z domu. 😁😁😁😁😁
Użytkownik4069352
11 grudnia 2020, 07:21wiesz ten terapełta to piepszną równo powiedz mu ze kolega ma 62 latka tez go costam boli i chodzi codziennie 20-25 km powodzenia i zdrówka hmm my z rowerkiem po ukonczeniu przechodzimy do nowego wyzwania 200km w20r zapraszamy
wojtekewa
11 grudnia 2020, 07:35Wczoraj zrobiłam 5 km i zobaczę Jak będę się czuła. Jak będzie dobrze to wrócę do kijkowania. A na przyszły rok pewnie, że się zapiszę!
Agnusia93
10 grudnia 2020, 22:57O.o tak mało? Też by mi się nie opłacało wychodzić 🤣. Mój fizjo na szczęście pozwolił mi ćwiczyć dalej tylko po rehabilitacji mam mieć 2-3 dni odpoczynku. I spoko bo jestem tak obolała ze to dramat. Nie wiedziałam że to aż tak boli.
wojtekewa
10 grudnia 2020, 23:17Dzisiaj zrobiłam na kijach 5 km, zobaczymy jak będę się czuła...