Witajcie
Jak Wam pisałam rozpoczęłam urlop, z czego bardzo się cieszę i jak pisałam zamierzam spędzić go aktywnie i nie myśleć o diecie, kaloriach, cm itp. W poniedziałek po przyjeździe, rozpakowaniu się poszliśmy na plażę, troszkę się opalałam a mały oczywiście do wody. Nie ukrywam byłam zmęczona podróżą, ale i tam potem poszliśmy na spacer i tak zrobiłam 15 725 kroków. Wynik ładny!! Niestety wczoraj padał deszcz, ale rano rundka z kijami była. Pojechaliśmy do Pogorzelicy spotkać na się z koleżanką i jej synem i się zaczęło: najpierw spacer taki długii, potem basen (są w hotelu z basenem więc nie było problemu) potem poszliśmy na kręgle i 1,5 godziny ćwiczyłam prawą rękę. Poszliśmy na obiad i była pizza wiem, że to mało kaloryczne danie, ale co mi tam. Nie jem jej przecież codziennie! Spotkaliśmy jeszcze znajomych i zmieniliśmy lokal na...salon gier, zabawa była przednia, ubawilam się jak dziecko, wypiłam piwko i wieczorem przyjechaliśmy do domu. Jeszcze szybki spacer i w sumie zrobiłam 21 742 kroki. Brawo ja. A że smutnych wiadomości to wypada mi telefon z temu i zbił się wyświetlacz no cóż życie, w telefon miał 5 dni i mówię do męża, że mi wypadł i szybka się zbiła, a on patrzy i pyta a działa? A ja w płacz i mówię, że tak, ale wiesz, i znowu swoje, a on jeny myślałem, że coś się poważnego stalo, a ty taka pierdołą się przejmujesz? Misiu jesteś wielki! Dziękuję. A teraz zmykam Was poczytac i do juterka.