Wczoraj postanowiłam, a dziś zabieram się do roboty. Jestem po śniadanku i jak powiedziała moja połówka idziemy na spacer! Pomyślałam czemu nie, w końcu nie już takiego wiatru jak wczoraj, około 1-2℃ więc można iść, ale kiedy usłyszałam, że może po górkach i pagórkach odpowiedź była jedna: to może po równym, po górkach zniszczę sobie buty! A potem zaczęłam się śmiać sama z siebie bo przecież chcę coś zrobić, a szukam miliona wymówek. Wczoraj była bieżnia – może nie dużo – ale 30 minut (4 km), no ale od czegoś trzeba zacząć. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dzionka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.