Witajcie,
Weekend zleciał, trochę imprezowo ale nie szalałam za ostro z przekąskami.
W piątek byłam u koleżanki i skończyło się na butelce szampana i paczce chipsów. W sobotę mama robiła urodziny ale zjadłam trochę sałatki gyros omijająć sos i do tego grzanka z masłem ziołowym. Oczywiście był tort ale zjadłam troszkę, a to wszystko do 19:00 więc nie było źle jako, że poszłam spać o 1:00 w nocy.
Dzisiaj pobudka 11:00 oooo............
Śniadanie 11:00 była jakaś sałatka z jajkiem, szynką, kiszonym, szczypiorkiem i majonezem. Wybrałam 1 jajko trochę szynki i ogórka i zjadłam z kromką chleba, majonez beee......., kawa
Obiad 14:00 mały krokiet z mięsem, szkl. barszczu z torebki
Przekąska 16:00 banan i filiżanka gorącej czekolady
Kolacja 18:00 koktajl bananowy z otrębami i błonnikiem, cynamon
W sobotę nie ćwiczyłam bo było pełno gotowania i szykowania na urodzinki, więc dzisiaj nie siedziałam na tyłku.
Zrobiłam Mel B:
- pośladki 10min.,
-ramiona 10min.,
- brzuch 10min.,
- klatka 10min.,
-brzuszki 50szt i skętoskłony 50szt.
Teraz biorę się za książkę wiec do następnego....