Dzisiaj obiecane zdjęcie brzucha, który mi sen z powiek zabiera. Ma nadzieję, ze po ćwiczeniach z Tiffany chociaż troszkę się jego kondycja poprawi. No i boczków...
Tak w ogóle w końcu zaczęłam jakoś diety trzymać, organizm się przyzwyczaił i nie podjadam, ani nie jem późno. To już maleńki sukces.
Aktywność:
.22 km rowerem w terenie
Tiffany:
.boczki i talia 02/10.na płaski brzuch 02/10
A posiłki:
1. 2 jajka, pól pomidora, 2 plasterki wędliny, kromka pieczywa
2. 2 kromki pieczywa, 2 plastry pasztetu z cukinii, 2 plastry pomidora
3. płatki ryżowe z dżemem truskawkowym
Słodkich snów!
Nastrea
27 lipca 2013, 23:293 posiłki? ;O Tylko? Tutaj nie ma nawet 1000 kcal! Robisz sobie krzywdę i to poważną. Racjonalnie, dziewczyno.
spalina
27 lipca 2013, 23:22za mało jesz, przynajmniej dziś. ćwiczenia spoko - sama walczę z boczkami. :) z Tiffany tego na płaski brzuch nie próbowałam, ale kto wie? pozdrawiam :)
pecan
27 lipca 2013, 23:13sen z powiek zabiera mi Twój jadłospis :O jeszcze trochę i poczujesz skutki swojej 'diety', albo rzucisz się na jedzenie. błagam, nie rób sobie krzywdy!