.......taaaa....english weather jest tak nieprzewidywalna jak nasi polscy politycy....wybieglam dzis rano ( jak zwykle zreszta ) w piekna sloneczna pogode ....w uszach Scooter na przemian z Black Eyed Peas....pierwsze 5 kilometrow suuuuperowsko.....i powrot....a nad glowa zaczynaja sie klebic czarne chmury....i ulewa....5 powrotnych kilometrow w ulewie....bede chora jak nic....wlasnie pije goraca czekoladowa herbate co by przegonic cale zimno, ktore znalazlo sobie miejsce w moim body :)))
.....poza tym zostalam poparzona...tzn sama sie poparzylam....tzn wlasciwie zostalam poparzona przez slonce i wlasna glupote.....ale nigdy bym sie tego nie spodziewala....jestem przeciez opalona na murzyna.....poszlam sobie 2 dni temu na pobliska plaze....rozlozylam sie z mata ( bo my mamy kamieniste plaze i kocyk nie spelnia swojej roli ) i cala pochlonieta bylam lektura "Nielegalnych zwiazkow" Grazyny Plebanek....fajna pozycja traktujaca o rozterkach mezczyzny uwiklanego w romans.....nasmarowalam sie jak zwykle specyfikiem Garniera, ktory przywioslam sobie jeszcze z Izraela....daje piekny czekoladowy kolor opalenizny...przysnelo mi sie co prawda, ale czesto mi sie to zdarza....po kilku godzinach wrocilam do domu....jesooooo....wieczorem sie zaczelo....bol nie do zniesienia....najbardziej bolaly powieki:(((
....wczoraj caly dzien spedzilam w domu pod kolderka....tak mna trzeslo....na szczescie jest On....robil co mogl zeby mi ulzyc w cierpieniu....przygotowal nawet moje ulubione mango....i pozarlam je...eeeeech....nie wchodzilam dzisiaj na wage nawet....bo po co.....takie mango ma z 600 kcal.....albo wiecej.....bo i jajko poszetowe tam jest.....i sos serowy....i ciepla francuska buleczka do tego....ale bylam baaaaaardzo chora i czuje sie usprawiedliwiona.....
.....dodam jeszcze, ze pomimo piekacego bolu nie opuscilam mojego wczorajszego biegania....tyle tylko, ze zrobilam to wieczorkiem.....ale stwierdzam obiektywnie, ze poranne bieganie jest o wiele przyjemniejsze....
...pozdrawiam cieplutko wszystkie odchudzaczki i zycze milego dzionka
funnynickname
15 sierpnia 2010, 12:57co to jest to Garniera? Bo mi sie juz dawno zatarlo wraznie bycia opalona..To przez to, ze wszyscy tu sa zjarani na heban ;-)
OCarolaila
14 sierpnia 2010, 17:12;D
OCarolaila
14 sierpnia 2010, 17:10"Dziewczyny z portfolio" Grażyny Plebanek? Mi się ta ksiazka podobała ogromnie. O tych "nelegalnych związkach czytałam kiedyś w wywiadzie jakiego udzeiliła Grazyna Plebanek w "Wysokich obcasach' ale jeszcze nie miałam przyjemności jej czytac. Co do odchudzania to dla mnie nigdy się ono dobrze nie kończy, zawsze jestem poparzona z powodu jasnej karnacji. Pozdawiam;)
sloneczko1234
14 sierpnia 2010, 15:20Dobra jesteś z tym opalaniem nie ma co :) tylko pozazdrościć opiekuna :) Z dietka jak to z dieta roznie czasem bywa i zaloze sie ze jeszcze to mango sobie odbijesz :) pozdrawiam i milego dzionka P.S u mnie w nocy była potworna burza wiec moge sobie wyobrazic jaka byłaś mokra