.......a ja na przekor wszystkim i wszystkiemu wylezalam sie dzisiaj na slonku....wypielegnowalam moja opalenizne....i moge isc do pracy....w pracy poczytam....pousmiecham sie do customerow i od jutra znowu 3 dni wolnego..mmmmrrrrrr.....
....waga sobie uparcie stoi....ale nic to.....ruszy w koncu.....
...dzis na plazy sprzedawali truskawki w czekoladzie....wiec zamiast obiadowego kurczaka pochlonelam 3 truuuuuskawy......pyszne byly....
.....uciekam doprowadzic sie do stanu ogladalnosci....ocean ma to do siebie, ze wyzwala u mnie wszystkie dzikie instynkty i po pobycie nad nim wygladam jak z dzungli....
....milego dzionka zatem zycze i pa pa pa
funnynickname
2 sierpnia 2010, 14:57ale (metoda dedukci) wnioskuje, ze nie jestes w moim rejonie, bowiem o tej porze roku z palzy korzystaja masochisci. Albo Szwedzi..nie wiem...Jest 46C :)
funnynickname
2 sierpnia 2010, 14:56czekaj, czekaj...ocean, plaza...odbierasz mi palme pierwsze lanserki na Vitalii?! ;-)) Witam Cie zatem. U mnie oprocz marokanskiego zarcia i belly dance jest tez o wezu na glowie ;-) Wiem, co masz na mysli wspominajac o ciazowych nastolatkach, ciaglym marudzeniu i wspolnym poklepywaniu sie po plecach gdy ktora kolejny raz nazarla sie w weekend i znow ryczy, ze jest brzydka ;-)