Witam wszystkich serdecznie.
Postanowiłam znotować sobie tutaj wszystko co dotyczy mojego zdrówka, a dokładniej mojego układu hormonalnego.
W wieku 17 lat zanikła mi całkowicie miesiączka,od tego czasu- a nawet myśle że wcześniej zaczęłam się gorzej czuć:byłam osłabiona,tak że czasem ciężko mi było wyjść po schodach,zaczęłam mieć zimne dłonie, znienawidziłam zimę przez to, często robiły mi się odmrożenia palców u nóg, zawsze jak najszybciej biegłam do domu do ciepła,czasem nawet rezygnowałam ze spotkań ze znajomymi ponieważ bałam się o wychłodzenie mojego organizmu,zaczełam mieć również problem z koncentracja,stres działał na mnie destrukcyjnie,że aż w glowie mi sie kręciło,zaczełam kompulsywnie się objadać,często dopadały mnie stany depresyjne,płaczliwość..i jeszcze wiele mogłabym wymieniać ..
Wtedy tłumaczyłam sobie że przechodzę chyba tak okres dojrzewania ,ale to nie było dobre tłumaczenie.Dzisiaj to dopiero wiem.
Obawiając się głównie o brak okresu w wieku 17,5 zgłosiłam się do lekarza endkrynologa-ginekologa który zlecił mi szereg badań.Badania zrobione były naprawdę konkretnie.Niestety lekarz prowadzący mnie nie powiedział do końca co mi tak naprawdę dolega..Postanowiłam wiec ,że może więcej powie jak pojde leczyc sie do niego prywatnie.(pewnie to znacie)Tak też zrobiłam,ale lekarz mówił ciągle że hormony są trochę rozchwiane i że trzeba je przywrócić do norm przepisując mi szereg leków.Miałam "rozchwiane"TSH,PROLAKTYNE,CHOLESTEROL,KORTYZOL,TESTOSTERON,CUKIER.Trochę dużo tego..Ale na początku myślałam ,że unormuje to wzystko i będzie wszystko okej.Lekarz powiedział że 2 lata leczenia starczą wiec pomyslałam że tyle dam radę,bo bałam się ze w przyszłosci mogłabym nie mieć dzieci nie majac okresu.Byłam postawiona pod ścianą.Jedno tylko mnie zaskoczyło kiedy powiedział że cukier mam niebywale wysoki przy mojej figurze( zawsze byłam raczej szczupła,a może bardziej taka w sam raz,nigdy chudzielec- co też mnie zawsze złosciło) I co to miało znaczyć..Dzisiaj sądzę ,że lekarz nie mówił mi o tym wszystkim żeby mnie nie wystraszyć ,zebym nie zaprzestala leczenia , mysle ze nie chciał stracic pacjenta który płaci za kazda jedna wizyte niemale pieniądze.Cały czas leczył mnie pod siebie a nie pod moje zdrowie całe razem wzięte.Uchodził za dobrego lekarza dlatego człowiek chodził regularnie na wizyty.Wierzyłam mu na początku ze faktycznie nic sie nie dzieje strasznego,ale kiedy zaczęłam pytać go już z biegiem czasu o konkretne rzeczy on sie wymigiwał.Zaczęło mnie to zastanawiać i zarazem irytować.Doszlam do wniosku ze nie mowi mi wszystkiego i muszę wziąć sie sama za swoje zdrowie.Dzisiaj już wiem po 3,5 latach leczenia ,że mam insulinooporność ,niedoczynność tarczycy i PCOS. Niestety doszłam do tego sama,musiałam się moimi hormonami zainteresować ponieważ dalej czułam się do dupy ,birąc antykoncepcje i pozostałe wredne leki rujnujące mój organizm.Bo biorac leki się tylko zalecza!Wziełam do reki swoje wyniki jeszcze raz sprzed 3 lat ,poczytałam wiele na temat związany z moimi wynikami i wychodzi na to że mam co mam.Mam w zamiarze zrobić szereg innych badań poywierdzających moje tezy.
Postanowiłąm sama pomóc swojemu zdrowiu,ponieważ mój lekarz leczy tylko skutki moich schorzeń a nie przyczyny! Prawie 4 lata męczarni! na cholernych lekach które jak sie teraz dowiaduje bardziej szkodzą niż leczą,po nich tylko doszło samopoczucie gorsze niż przed leczeniem,depresje,zaparcia,tycie,matowa skóra,dalej zimne kończyny.szybkie męczenie się,zmiana nastrojów,nabrzmiałe piersi,płytki oddech i wiele wiele innych..
Od dzisiaj rezygnuje z leczenia.! Rzucam to gówno ! Niech się dzieje co chcę!Biorę swoje zdrowie na własne barki.Bo chce sie poczuć nareszcie dobrze,nie wyobrażam sobie brac prochów przez całą moją młodość i kto wie czy tylko młodość..
Od dzisiaj przechodzę na na specialną dietę ale to w następnym wpisie,napisze może o niej jutro.
Możecie myśleć że powinnam znaleźć innego lekarza ale ja zawiodłam się już na dwóch a nawet trzech.Mam tego dość .Jeżeli dietę którą wdrożę nie pomoże do końca to pozostaje mi jeszcze wizyta u dietetyka.Ostatnia nadzieja. Ale wierzę że się uda bo jest jeszcze KTOŚ przy mnie :)
Wiem że wiele kobiet ma podobne problemy dlatego uważajcie dziewczyny na hormony,czasem robią one wiecej szkód niż pożytku i warto sie czasem zainteresowac swoim stanem zdrowia niż ufac bezwzględnie lekarzom bo większość lekarzy leczy pod siebie i dla pieniędzy głownie.A tu liczy się nasze zdrowie! Mamy je przecież tylko jedno! Dlatego dbajmy o siebie .Czytajmy,piszmy o tym i rozmawiajmy!
Pozdrawiam.
zurawinkaaa
12 maja 2016, 21:16Trzymaj się :* Dużo zdrowia, oby zakończyły się Twoje problemy :) powodzenia