ale tak jest w moim przypadku!
Na pasku właśnie ustawiłam to co zastałam na wadze po wstaniu z łóżka,po kolejnym ''DŁUGIM WEEKENDZIE''
POTRZEBUJĘ DETOKSU !!! mam dość długich weekendów - piwa,grilla ,żarcia ,nawet działka w pięknych okolicznościach przyrody już mnie denerwuje,a dlatego ,że spędzamy tam każdy wolny czas na nic nierobieniu(czyt.piwo piwo piwo żaaarcie )
Mam już odruch wymiotny na samą myśl o tym wszystkim! Już w czasie weekendy majowego zaczęły rodzić się we mnie wyrzuty sumienia ,że nic nie robię,spędzam czas jałowo .Jestem straszna!Jestem leniem!
Już straciłam wiarę chyba w siebie,w sukces jakikolwiek
ajjjj
Krecona86
26 czerwca 2012, 10:07Trzymaj się, najważniejsze jest dotknąć dna i później się odbić. Ja to właśnie robie nie jest łatwo ale wiele z koleżanek(vitalijek) dało radę to my nie będziemy gorsze.
aerobiczna
19 czerwca 2012, 19:29Pierwszy krok to zrozumienie, teraz czas na akceptację i na działanie :) Dasz radę!
zosia27samosia
11 czerwca 2012, 22:59No niestety weekendy bywają zabójcze dla diety ale nie możesz się poddawać!!!! Trzeba się spiąć bo bez ciężkiej pracy nie pozbędziemy się tych naszych okropnych kilosów!!! Głowa do góry, trzymam kciuki! Jutro już będzie lepiej - tak zawsze trzeba sobie powtarzać, pozdrawiam:)))