Tak sobie myślę, że chyba zmodyfikuje te jej ćwiczenia. W tych sześciominutowych częściach są ćwiczenia w których się podskakuje. Po takich podskokach moje serce wali jak szalone i nie mam siły na dalsze ćwiczenia, jak brzuszki, czy wymachy nogą. Aby zrealizować plan 5x6min postanowiłam sama przemieszać ćwiczenia i wybrać te najodpowiedniejsze dla mnie.
Dieta idzie mi średnio...
Byłam na dwa dni w domu rodzinnym, więc same możecie podejrzewać, co się działo...
Będzie lepiej. Musi być!
flowerfairy
28 lipca 2013, 23:03Nie modyfikuj ćwiczeń, ćwicz tak jak pokazuje Ewa tylko rób te ćwiczenia wolniej. Masz się męczyć, ale nie aż tak, żeby brakowało Ci tchu. Ale nie ułatwiaj sobie! Ma być ciężko, na początku zawsze tak jest! :) Powodzenia :)