Mam potworne zakwasy w łydkach, ale takie, jakich jeszcze w życiu nie miałam. Ciężko mi chodzić, ból jest nie do opisania. Mimo to, poszłam na zumbę. Biłam się z myślami prawie 2 godziny, na ramieniu przycupnął mi mały diabeł i kusił, żeby siedzieć dupskiem na kanapie. Ale wygoniłam go.
To mały sukces, który wiele kosztował.
Jestem szczęśliwa :)