Zdziwiona pani odpowiedziała, że tak, że waży dobrze.
Odpowiedź: "To niemożliwe proszę pani, ja przed weekendem ważyłam 60, a teraz 62. Ja rozumiem, że może buty to kilogram mi dodają ale proszę pani, ta waga na pewno jest zepsuta."
Pani spojrzała na nią ze zdziwieniem i trochę zszokowana. Po czym zapytała spokojnie: "A pani weszła na wagę z tą dużą butelką wody w ręku?"
Zawstydzona pani odłożyła butelkę, stanęła na wadze i mruknęła "no, faktycznie, dobrze działa." :D
Bardzo się chciałam śmiać z tego :D
A u mnie gorączka przedwyjazdowa. W przenośni i dosłownie, bo wczoraj stan podgorączkowy i ból głowy, dzisiaj ból głowy, brzucha i biegunka. Nie wiem, co mi się stało ale przez to odpuściłam ćwiczenia, bo nie dałam rady. Poza tym, musiałam załatwić milion spraw na mieście. A i tak wszystkiego nie zdążyłam i jutro mnie maraton czeka.
Ale już od pojutrza ODPOCZYNEK.
Będę się relaksować do porzygu! :D
lecter1
24 lipca 2013, 00:14Dobre:D
aleschudlas
17 lipca 2013, 22:54hehe myślałam, że ta pani przytyła te kg a tu miała jeszcze wodę ;p
awalyna
17 lipca 2013, 22:48haha, no nieźle :D
Invisible2
17 lipca 2013, 22:42Hahahaha niezła babka! :D