po wczorajszych marszobiegach czuje się jak rozjechana żaba:D ale to dobrze widać że trening był porządny:) Jedynie martwi mnie mój kręgosłup bo coś mnie boli i to tak nie fajnie:/ no ale nie będę martwić się na zapas. dzisiaj zapobiegawczo byłam na basenie i pływałam w większości na plecach. mam nadzieje że ten nerwoból sam sobie przejdzie.
wczorajsze chlebki już prawie zjedzone także super cieszę się że smakują:)
Ogólnie to szukam pracy i jest to mega żmudne, wszędzie chcą młodą osobe ale z 10 lat doświadczenia:/MASAKRA:/
menu:
-2 kromki + serek
-banan
-fasolka po bretońsku+1 kromka
-wafelek
BASEN
nesi25
28 stycznia 2016, 20:26Tak to już jest. Sama przez to przechodziłam.