Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po polskim


kochane mam jakieś głupie przeczucie:)))od tygonia juz jęczę ze na maturze bedzie pan tadeusz ale nie chciało mi sie powtarzac tej książki.nie dało mi to spokoju,wstałam o 6 rano i przeczytałam streszczenie pana tadeusza.o 9 otwieram arkusz maturalny i zgadnijcie jakie były lektury...................................PAN TADEUSZ naturalnie;P mimo iż miałam opracowaną tą lekture to nie wiem czy zdałam(jestem nogą z polskiego) aczykolwiek matura wydawała mi sie łatwa:PP

Dziękuje Kochane że trzymałyście za mnie kciuki i że przy mnie byłyście:***

  • pinezka85

    pinezka85

    5 maja 2009, 08:50

    Dziękuję za wsparcie we wczorajszym komentarzu :) Pomagasz - dzięki temu, że jesteś :) A dziś jaki język Cię czeka? Powodzenia - trzymam kciuki!

  • papcia69

    papcia69

    4 maja 2009, 13:31

    ejj po tej maturze i tym stresie to chyba juz dobilas do 58kg;P i masz swoj cel w kieszeni :) brniesz dalej czy juz wystarczy?:) hmmm w ogole to co do matury ku mojemu milemu zaskoczeniu byl wlasnie temat o Zosi i Telimenie, w sumie to sie ucieszylam bo pana tadeusza tyle razy ogladalam i czytalam streszczenia ze jejuuu ;p musi jakis sie punkt trafic ;) a jak z Twoja hipnoza?:D

  • puchatka.beata

    puchatka.beata

    4 maja 2009, 13:09

    Podobna historia mnie sie wiele lat temu p rzydarzyła. także rano poczytałam o Stachurze i był na maturze. Przypomniałam sobie stare czasy.

  • pinezka85

    pinezka85

    4 maja 2009, 13:08

    Słonko tematy mieliście banalne :) Jak wspomnę moją maturę i mój porąbany temat...Ech! Ja wprawdzie pisałabym o "Chłopach", ale temat z Pana Tadeusza też wydawał się lekki łatwy i przyjemny :) Na pewno sobie świetnie poradziłaś! Buziak :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.