Dziś stanęłam na wadze, a tam całe okrąglutkie 75 kg ....MASAKRA .
Nie ograniczałam się w święta ale też nie żarłam jak głupia . No nic nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko brać ścierę i sprzątać .
Wczoraj byliśmy z mężem na rowerach po ponad rocznej przerwie. Machneliśmy 26 km , a dupsko boli, że szok. Tereny są tu piękne, a ścieżka rowerowa ciągnie się w nieskończoność . Teraz planujemy wyruszyć może w niedzielę i dojechać do końca bo naprawdę super się jedzie w takim pięknym krajobrazie Także żeby nie było trochę kalorii spaliłam po świętach. Dziś planuję zrobić siłownię i skończyć z tym lenistwem i brać się do roboty . Samo się w końcu nie zrobi
Pa , miłego dnia Wam życzę i mam nadzieję , że u Was lepiej to wygląda po świętach
MajowaKamila
24 kwietnia 2019, 08:44ooo rower <3 a teraz pogoda wręcz idealna, może też dzisiaj wyskoczę? ;)
Wena10
24 kwietnia 2019, 08:52Polecam, super sprawa :-)