Oj te moje życie posrane ,same kłopoty ostatnio.Ten samochód doprowadza do rozpaczy.Nawet mój mąż wieczny optymista trochę przygasł.Za tydzień dowiemy się ile będzie kosztować naprawa,a na pewno trochę będzie :(
Szlak by to wszystko trafił poprostu wszystko naraz bo przecież jak się wali to na całego.
Niedługo idę na łyżwy trochę się odstresuję ,a jutro najem się pączków :( O i tyle ....
Kiedy ta zła passa się skończy .
Pozdrawiam mam nadzieję że u Was to trochę weselej .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Evalia67
15 lutego 2012, 14:40Moja mama ostatnio musiała wymienić cały silnik (dobre kilka tys.), a co najlepsze, teraz samochód znowu jest w naprawie i znowu z silnikiem... Jak widać, samochody i części produkują coraz gorsze. :/
LeiaOrgana7
15 lutego 2012, 14:31Samochód sprzedać, najeść sie pączków, pojeździć na łyżwach (super! :D), poprawić humor! I to już! :) głowa do góry :)