Pobudka o 5:00, a o 5:15 już biegałam. Kocham to coraz bardziej. I coraz dłużej biegam. Potem ćwiczyłam body revolution, dziś pierwszy raz workout 3. Potem prysznic, śniadanko i omal nie spóźniłam się na autobus. Ale teraz jest siła i moc. Pozdrawiam.
Kenzo1976
20 listopada 2013, 00:55:):)
kasperito
19 listopada 2013, 12:24oooo o pranku biegać, BRAWO!
anna290790
19 listopada 2013, 10:13Bieganie z rana jesct cudowne:) Niemniej jednak o tak wczesnej porze to podziwiam:)! Pozdrawiam
ewa4000
19 listopada 2013, 08:53Rewelacja, jesteś niesamowita !!! Tylko brać przykład !!Pozdrawiam :))
klopsik28gda
19 listopada 2013, 08:41Szacun :P Ja też miałam biegać... i tak biegam do dziś... we śnie :P