Dzisiejsze menu:
śniadanie - płatki owsiane + płatki żytnie + mleko 2 % + trochę słonecznika, pestek dynii i mieszanki orzechów
II śniadanie - banan
obiad - gotowany bób + mała kiełbaska z grilla
podwieczorek - galaretka z jagodami
kolacja (po bieganiu) - kromka chleba razowego z twarogiem białym i szczypiorkiem + jakieś warzywka
Od kilku dni pije regularnie ponad 2 litry wody dziennie i czuję się cudownie :) wczoraj na rowerku 28 km a dzisiaj idę biegać tak gdzieś za godzinkę. Pewnie dużo nie przebiegnę ale zawsze coś ;) oby nie padało. Popołudniu był taki skwar i się opalałam pod blokiem a teraz niebo zachmurzone ;) ale to dobrze lepiej się będzie biegać.
Kupiłam sobie dzisiaj w lidlu białe spodnie 7/8 za 39 zł i o dziwo weszłam w XL :o a zawsze miałam spodnie 44/46. Szok :D albo w lidlu mają takie zaniżone rozmiarówki :)) kupiłam też w biedronce suchy szampon z batiste, bo przecież tak ostatnio osławiony na blogosferze że i ja musiałam go wypróbować ;D a przy okazji zapraszam Was na mojego bloga kosmetycznego :D powoli działam z nim, bo w końcu wakacje :D
https://vitalia.pl/
Niedawno w H&Mie dorwałam piękne sandałki czarne na koturnie. Cudooowne <3 przecena ze 130 na 60 zł. Mój Kochany Narzeczony sprezentował mi je na urodziny które mam za miesiąc :D tutaj jeszcze z metką bo się przez godzinę wahałam czy ich nie oddać ale w końcu zostały ze mną :D ach my kobietki ^^ zazwyczaj nie chodzę w butach na obcasie ale te są mega wygodne i wyszczuplają nogi :D
Z dietką ostatnio raczej dobrze :) nie ma żadnych grzeszków więc zobaczymy w sobotę na wadze co i jak :) i tak planuję w następnym tygodniu pójście do dietetyka na kontrolę żeby być pewną czy wszystko leci w dobrym kierunku ;) szkoda trochę tych pieniążków na dietetyka no ale trudno. W końcu chodzi o mnie i moje samopoczucie :))
Lecę jeszcze Was poczytać i zbieram się pomału na bieganko ;))