Przeczytałam dzisiaj pewien rewelacyjny tekst który w pewien sposób przekładam na moją walkę na nasze zmagania z kilogramami :)
Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę. Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości. Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość. Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte. Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła. Każdy wojownik światła zaniedbał swoje duchowe zobowiązania. Każdy wojownik światła mówił "tak", kiedy chciał powiedzieć "nie". Każdy wojownik światła zranił kogoś, kogo kochał. I dlatego jest wojownikiem światła. Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie się lepszym człowiekiem.
Paulo Coelho
Wróciłam ze zjazdu z Poznania i to był koszmar nie nastawiłam się jeszcze na studia zaoczne miałam bardzo ciężko z jedzeniem i godzinami posiłków ;/ a na jabłka już patrzeć powoli nie mogę :D hehe
w czasie przerwy między wykładami które trwały nawet 3 godziny to był najlepszy i w sumie na ten pomysł wpadłam i miałam możliwość kupić w ciągu ok 10-30 min przerwy. Niestety nie ma w pobliżu mojej uczelni jakiegoś miejsca by zakupić coś lepszego;/ muszę nastawić się na noszenie własnego jedzenia na zajęcia :)
Nastała też mała zmiana:D Przeszłam w Poznaniu na picie inne tzn. zaczęłam pić zwykłą wodę a nie jakieś smakowe. Powoli ze wszystkimi złymi nawykami się uporam :) jestem o tym przekonana ale wszystko po kolei:D
To tyle o weekendzie i moich tam głodówkach :D Choć zdradzę rąbka tajemnicy że poznałam też kogoś i może z tego wyjść coś ciekawego ale nie zapeszam bo to tylko na razie początek jeszcze nic nie wiadomo :)
Dzisiaj wróciłam już do normy siłownia zaliczona posiłki wróciły do normy i bardzo się z tego cieszę. Wieczorami jednak jak już zjem ostatni posiłek mam wrażenie głodu tak koło 23-24 chce mi się jeść mam nadzieję że kiedyś to minie ale trzymam się i czekam na poranne śniadanie:D
Przeszłam też na herbatę owocową zasmakowały mi te z czerwonych owoców i słodzę minimalnie więc już też zmiana i wydaje mi się że na lepsze:D
WALCZĘ DALEJ I SIĘ NIE PODDAJĘ :D
JUTRO TEŻ DZIEŃ PEŁEN WRAŻEŃ NA PEWNO BĘDZIE
TRZYMAJCIE KCIUKI I WAM TEŻ ŻYCZĘ POWODZENIA
Paulo Coelho
Wróciłam ze zjazdu z Poznania i to był koszmar nie nastawiłam się jeszcze na studia zaoczne miałam bardzo ciężko z jedzeniem i godzinami posiłków ;/ a na jabłka już patrzeć powoli nie mogę :D hehe
w czasie przerwy między wykładami które trwały nawet 3 godziny to był najlepszy i w sumie na ten pomysł wpadłam i miałam możliwość kupić w ciągu ok 10-30 min przerwy. Niestety nie ma w pobliżu mojej uczelni jakiegoś miejsca by zakupić coś lepszego;/ muszę nastawić się na noszenie własnego jedzenia na zajęcia :)
Nastała też mała zmiana:D Przeszłam w Poznaniu na picie inne tzn. zaczęłam pić zwykłą wodę a nie jakieś smakowe. Powoli ze wszystkimi złymi nawykami się uporam :) jestem o tym przekonana ale wszystko po kolei:D
To tyle o weekendzie i moich tam głodówkach :D Choć zdradzę rąbka tajemnicy że poznałam też kogoś i może z tego wyjść coś ciekawego ale nie zapeszam bo to tylko na razie początek jeszcze nic nie wiadomo :)
Dzisiaj wróciłam już do normy siłownia zaliczona posiłki wróciły do normy i bardzo się z tego cieszę. Wieczorami jednak jak już zjem ostatni posiłek mam wrażenie głodu tak koło 23-24 chce mi się jeść mam nadzieję że kiedyś to minie ale trzymam się i czekam na poranne śniadanie:D
Przeszłam też na herbatę owocową zasmakowały mi te z czerwonych owoców i słodzę minimalnie więc już też zmiana i wydaje mi się że na lepsze:D
WALCZĘ DALEJ I SIĘ NIE PODDAJĘ :D
JUTRO TEŻ DZIEŃ PEŁEN WRAŻEŃ NA PEWNO BĘDZIE
TRZYMAJCIE KCIUKI I WAM TEŻ ŻYCZĘ POWODZENIA
Maaaargo
15 października 2013, 12:13świetnie Ci idzie, tak trzymaj ! :*