Dziękuję Wam za liczne komentarze i rady, które przeczytałam pod ostatnim wpisem. Wiele mi pomogły, bo z nieco innej perspektywy patrzę teraz na ten problem. Ale przejdźmy do rzeczy...
Może i faktycznie cellulit stał się ostatnio bardziej widoczny, ponieważ częściej też do mojego menu wpadały niezdrowe, słodkie przekąski. Ale od momentu mojego zatrucia sałatką, bacznie obserwuję co jem, a przede wszystkim nie rzucam się na jedzenie, jak to czasami bywało wcześniej. Nie mam ochoty jeść po prostu... Wczoraj nawet na kolację wypiłam tylko szklankę mleka z drożdżami i ... tyle! Wiem, mało, ale jakoś nie chciało mi się jeść.
Podam swoje dzisiejsze menu:
1) ŚNIADANIE: 3 jajka na miękko, jabłko, nektarynka, mały jogurt naturalny (150g)
2) ii ŚNIADANIE:: jogurt Jogobella w wersji Light, z suszoną śliwką oraz 3 ciastka BelVita
3) OBIAD: ryż brązowy z pomidorami, cebulą i przyprawami; kapusta duszona z warzywami, jabłko
4) KOLACJA: jeszcze nie wiem, ale na pewno szklanka mleka z drożdżami
+ 2 L wody (mam czas do 21, póki co został 1 litr), szklanka herbaty owocowej, szklanka wody z octem jabłkowym na czczo.
Z tymi ciastkami to było tak, że siostra kupiła i dała mi jedną paczuszkę (4 ciastka). Z tego co wyczytałam, to każdy zawiera 55 kcal, gdzie są to raczej zdrowe kalorie. Zjadłam 2 i powiem Wam, że już miałam dość. Są smaczne, ale nie miałam ochoty po prostu. Na ciastka! :O Zawsze mogłam je jeść i jeść... Do trzeciego właściwie się zmusiłam, by nie być głodną. Tyle.
Rano, tak jak sobie obiecałam były ćwiczenia z Mel b. 5 minut rozgrzewki, 10 minut na pośladki, 10 na nogi i 40 przysiadów z niewielkim obciążeniem (dwie, szklane lampki nocne, może z 2 kg - akurat były pod ręką :D). Po śniadaniu poszłam do miasta, więc był to szybki marsz ok. 3 km. Samo chodzenie po sklepach etc. przyczyniło się do przejścia ok. 5 km. Zaraz jeszcze wykonam body wrapping i gdy ciało będzie rozgrzane, to pójdę pobiegać. Chociaż troszeczkę... Rower już nie wypali chyba :D Cały czas pada mżawka i "napaliłam" się bardziej na bieg.
Po ćwiczeniach wykonałam masaż ud i pośladków szorstką gąbką, następnie wtarłam serum ujędrniające. Z Avonu, nie Eveline. Specyfik gwarantujący wyszczuplenie 5D :) Ciekawe... Póki co stosuję to co mogę i ćwiczę. Wieczorem wykonam peeling kawowy i jeśli będę miała siłę, to dodam masaż bańką chińską. Chcę też kupić tabletki na cellulit - kiedyś brałam DetoCell i przy prowadzeniu zdrowego trybu życia, z ruchem - widziałam efekty.
Na koniec: Nie czepiajcie się, że dziś mało warzyw w menu, ale gdy tylko wstałam rano, patrzę - pusto. Nawet pomidorów nie było. Nie miałam wyjścia, stąd do jajek dorzuciłam owoce. Dodam, że jestem na diecie rozdzielnej, więc NIE MOGĘ jadać jajecznicy, jaj, czy tam parówek z pieczywem ;) Nie łączę białka z węglowodanami i odwrotnie. Jedynie jadam je z produktami neutralnymi. Ciężko jest się przyzwyczaić na początku i gubiłam się, co jest co, ale z czasem dałam radę ;)
Wreszcie się też zważyłam i jest tak jak czułam. Jest 55 kg, także - zawsze do przodu :D Już nie zależy mi tak bardzo na spadkach. Byle zrzucić ten zbędny tłuszczyk i cellulit... By mieć jędrne, piękne nogi! No i tyłeczek ;)
no.more1993
2 września 2014, 09:25Na co jest mleko z drożdżami? xD wow, tyle zabiegów, super i ćwiczenia, jest dobrze ;)
Vivien.J
2 września 2014, 16:38Na ładniejsze, zdrowe włosy ;) Obawiam się, że właśnie mało ćwiczeń, ale w ruchu, to ja jestem. Dużo chodzę ostatnio, więc też jest ok ;)
paula15011
1 września 2014, 23:58Tyle tych zabiegów na ten cellulit że aż się dziwię że Ty masz z tym problem ;) może powinnas się udać do lekarza i popytać trochę co możesz zrobić czego jeszcze nie zrobiłas :D trzymam kciuki :3
Vivien.J
2 września 2014, 08:05Na lekarza, to chyba jest to zbyt lekki problem... Napisałam tu, że jestem przerażona, ale takiej tragedii nie ma :D po prostu go nie lubię, chcę się go pozbyć i mnie drażni - stąd tyle jaskrawości ;) ale dziękuję :)
Muminka00
1 września 2014, 23:47Zgubiłabym się przy tych wszystkich co jeść z czym a co nie :/
Muminka00
1 września 2014, 23:47P.S. Zazdroszczę wagi ;)
Vivien.J
2 września 2014, 08:04Też się gubiłam, ale mam książkę, która zawiera cały ten podział i na początku często do niej zaglądałam ;) potem to już wchodzi samo. Wagi? :D Jest do wypracowania jeszcze :)
Muminka00
2 września 2014, 11:31Mam nadzieje:) Powodzenia :)