Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przyplyw poczucia kontroli


poczulam ze mam kontrole nad swoim apetytem

dzis rowerek, basen, tenis

mila odmiana po 2miesiecznym lezeniu pepkiem do gory

przytylam do 64 z duzym hakiem

wzielam sie za siebie

od jakichs 3 tyg nie jem chleba, co na poczatku bylo bardzo trudne, wszedzie widzialam chleb, buleczki, drozdzowki, w serialu jak aktor smaruje kromke chlebem ...

przez te 3 tyg zdarzylo mi sie oczywiscie zjesc chleb, moze 2 razy, 2 paczki, kawalek ciastka, no ale co to jest w porownaniu z tym ile ja tego zarlam przed ta zmiana !

zobaczymy. poki co chce nadal nie jesc chleba.

i wiecej ruchu.

kurde musze schudnac do 62, 61, nie ma opcji ....

mysle juz o sylwestrze, potem o nartach w marcu. musze wygladac super

  • roogirl

    roogirl

    20 października 2012, 23:47

    Oby tak dalej, powodzenia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.