Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
utrzymac to co jest...


jest 63 a wiec udalo mi sie odbudowac po tym feralnym panienskim kolezanki.

bo juz mialam znow 64 z hakiem

ale jest dobrze

63 pod koniec dnia, lekka reka.

bez kolacji, bez lasuchowania

lekkosc bytu, wycie zoladka z glodu i heyah banana !!!

misja dobry wyglad na imprezie weselnej i wzgledne foty z tego wydarzenia

musi sie udac.

poza tym nienawidze u siebie pucolowatej twarzy z tendencjami do zaokraglen i podbrodka.

uwielbiam jak laseczki sa zadbane i maja takie chudziutkie twarze o ostrych ksztaltach bez kraglosci - bardzo mi sie to podoba, ja tez tak chce!

  • nihrian

    nihrian

    14 maja 2012, 20:35

    o ja też mam puchy, ale totalnie jak u chomika :P dzielna jesteś, już nie mogę się doczekać jak zobaczę Cię w kreacji weselnej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.