jest 63 a wiec udalo mi sie odbudowac po tym feralnym panienskim kolezanki.
bo juz mialam znow 64 z hakiem
ale jest dobrze
63 pod koniec dnia, lekka reka.
bez kolacji, bez lasuchowania
lekkosc bytu, wycie zoladka z glodu i heyah banana !!!
misja dobry wyglad na imprezie weselnej i wzgledne foty z tego wydarzenia
musi sie udac.
poza tym nienawidze u siebie pucolowatej twarzy z tendencjami do zaokraglen i podbrodka.
uwielbiam jak laseczki sa zadbane i maja takie chudziutkie twarze o ostrych ksztaltach bez kraglosci - bardzo mi sie to podoba, ja tez tak chce!
nihrian
14 maja 2012, 20:35o ja też mam puchy, ale totalnie jak u chomika :P dzielna jesteś, już nie mogę się doczekać jak zobaczę Cię w kreacji weselnej :)