dzis troszke waga na szczescie spadla, powiedzmy ze jest blisko paskowej ....
bo wczoraj to co sie dzialo to byl armageddon ...i balam sie ze juz sie pozegnalam z tą piękna wagą ....
ale na szczescie jestem na dobrej drodze ....
thanks to God ....
walczymy ostro !!! dzis juz nic nie wpieprzam ....
a jutro zas praca ... masakra .... proza zycia ....
caluje Was moje Kochane ;-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Madzinka13
25 kwietnia 2011, 21:05eh te swieta wsyztskich w jakis sposb dotknely ;) waga napewno sie unormuje powodzenia
szafirek.21
25 kwietnia 2011, 18:40no to fajnie, że waga troszkę spadła:) oby było tak dalej