Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzien


dzis ide na lyzwy, jak bede miala sily, to na 2 godziny z rzędu, z polgodzinna przerwa ...
robie to nie dlatego ze mysle ze od tego szybciej schudne, hehe, ale dlatego, ze kupilam karnet i meczy mnie to, ze zostalo mi jeszcze duzo wejsc, a nie lubie jak mi przepadaja pieniadze ...
a jak juz tam jade, to za jedna benzyna chcialam to przyspieszyc, bo to i tak rzadko jest ogolnodostepne, wiec trzeba nadgonic ten karnet ...
no ale nie zaprzecze tez, ze uwielbiam lyzwy, wiec nie jest to dla mnie zadna kara ...
a tak poza tym to czeka mnie hardocorowa doba ...
o 4.18 nad ranem musze byc na dworcu kolejowym, bo jade po mame i siostre i musze je odebrac! masakra !
a na 9.oo mam tenisa !!!
takze hardcore na na maxa ... musze sie wyspac przed pobudka o 3 nad ranem ...
  • jamida

    jamida

    19 lutego 2011, 21:39

    niema to jak wczesne wstawanie ;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.