no i dupa. moge zapomniec o przedswiatecznym porannym 65,3 ...
mam jakos 66, o ile nie z hakiem ! (mam zwykla wage, a moj chlopak ma elektroniczna)
żaaaal, te glupie swieta rozregulowaly mi rytm dnia, dotychczas jadlam do 14-15.oo i dzieki temu tak chudlam ...
a wczoraj na glodzie caly dzien i czekanie w nieskonczonosc na wigilie ... kolacja byla o 18 !!!
masakra ... potem mi pekal brzuch, skonczylam jesc jakos przed 20.oo takze porazka.
dzis juz na wadze wiecej.
WNIOSEK PROSTY - JEDZENIE WIECZORNE MI NIE SLUZY.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agacicaaa
31 grudnia 2010, 11:36Hej zapraszam do wspólnej zabawy, odpowiedz na TAG. Szczegóły u mnie w pamiętniku, w ostatniej notce !!! ; D To naprawdę fajna zabawa ; D Pozdrawiam. Szczęśliwego nowego roku : ****.
nihrian
25 grudnia 2010, 21:15no nie łam się, święta się skończą za względnie 2dni... więc wrócisz do swojego rymu :)
jamida
25 grudnia 2010, 10:39jedzenie to chyba nikomu nie służy