MONSTER!
to ja, nadchodzę.
niecałe 2 lata temu mogłam dumnie reprezentować swoją sylwetkę po stracie 20 kg.
przeminęło z wiatrem.
wróciło prawie wszystko z czym się borykałam od tak dawna.
KONIEC.
zaczynam nowy rozdział i (obiecuję) już nie wspomnę o tym ile zaprzepaściłam, jak się zeświniłam i jaka jestem głupia.
Ademida
5 maja 2014, 18:53Współczuję. Sama obawiam się, że taka głupota na folgowanie kiedyś mnie najdzie.