jestem trzeci dzień bez czekolady i innych możliwych wpadek. SZOK
chociaż już dziś korci mnie na markizy cytrynowe na moim serialu... zobaczymy co z tego wyjdzie...
Wczoraj strasznie zabiegany dzień. Dieta trochę kulała, choć starałam się bardzo mocno by nie zapchać się czekoladą i mieć z głowy jedzenie na ok. 5-6 godzin. Po takim czasie po zjedzeniu czeko jestem głodna. Bardzo tanie i wydajne choć DUPA ROŚNIE.
I: drożdżówka 350kcal
II: jogurt pitny 0% truskawka + banan 280kcal
III: kanapka z sałatą, pomidorem, ogórkiem i serem żółtym 350 kcal (myślałam, że to będzie mój obiad w tym zwariowanym dniu, ale:
IV: obiad: zupa ogórkowa 100kcal , 1kulka ziemniaków ubitych 35kcal, surówki 50kcal + 1/2 zraza 80kcal, kawałek piernika marchewkowego150kcal, kompot 100kcal- obiad wpadł niespodziewanie, władze uczelni zaprosiły nas (jako pomagających w organizacji konferencji na obiad do restauracji), nie wypadało odmówić, ba! jakie to dziwne siedzieć przy jednym stole z profesorami, wykładowcami, rzecznikiem uniwersytetu i !!!PANIĄ PROMOTOR!!! mojej pracy licencjackiej. hahahahhahaha
musiałam się pilnować żeby nie palnąć czegoś głupiego xD
OBJADŁAM się strasznie, nie jestem przyzwyczajona żeby jeść obiad trzydaniowy. efektem był brak głodu do ok.22 wtedy wpadł:
V: Kubuś marchewkowo bananowy 150 kcal (jedyne co było pod ręką przy biurku)
nie wiem ile to wszystko wyniosło kcal, cieszę się jednak, że nie były to fastfoody i słodycze a nawet porządne jedzenie.
no nie wiem podliczmy...
o wyszło ok. 1700 kcal o.O
czyli w miarę zmieściłam się w górnym limicie, oh ulga myślałam, że wyszło ze 3,5 tysiaka.
ale tak to jest, teraz wyobraźmy sobie moje dzisiejsze jedzenie (na cały, pracowity dzień) i dużą paczkę laysów lub 3 czeko, praktycznie tyle samo kalorii....
co by wizualnie to zaprezentować:
LUB
LUB
zdjęcia nie moje, z internetu :)
wiem, mogłoby być więcej białka, ale jak już mówiłam ten dzień był mega zwariowany. dotychczas w takie paraliżujące moją dietę dni, jadłam 2 czekolady i miałam dzień z głowy :/ chore...
już chyba wolę te moje urozmaicone jedzenie, nawet jeżeli nie jest w 20000% dietetyczne.
Pozdrawiam Was :)
Jesteście bardzo dzielne ;)
źródło: http://alwaystrongirls.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
polecam wydrukować i powiesić na lodówkę :) ja już to zrobiłam :)
nigraja
21 marca 2013, 14:29:)
ama25
21 marca 2013, 13:01fajna ściąga na lodówke...