Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mamma mia!


jest @! ha! a już się bałam, że coś złego się ze mną dzieje. co prawda opóźniony i to (heloool?!) o 4 dni, ale JEST. jeden kłopot z głowy :)
tak z prywatnych spraw to szukam nowej pracy. wykładanie towaru w carrefourze nie jest szczytem marzeń i aspiracji zawodowych. jutro zanoszę wypowiedzenie. i jutro też idę na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, na której mi meeeeega zależy. trzymajcie za mnie kciuki :)

jeśli chodzi o wagę ZASTÓJ. nawet można powiedzieć, że kilogram więcej, ale jest @ więc nie jest to zbyt wiarygodny wynik. teraz waga idzie w kąt, zważę się po. 

zaraz lecę na fitness, dziś w zestawie: step, abt, pump i zumba. trochę dużo, ale mam straszną ochotę się PORUSZAĆ! przez cholerną chorobę nie mogłam chodzić na siłkę 1,5 tygodnia! :( aż tęsknię za ruchem. idę tam naładowana taką energią że hej!


MOTYWACJA: na poziomie dobrym z aspiracjami na bardzo dobrą :) 

CO NOWEGO: dużo myślałam, myślałam i myślałam i....myślałam. seriooo całą noc! zastanawiałam się nad tym, że przecież odchudzanie to nie wyścig. wiadomo cyferki cieszą oko kobiety, ale przecież to nie o to w tym wszystkim chodzi. postanawianie spadków diety co do kilograma na dany miesiąc ostatecznie nie jest prawidłowe. każdy organizm jest inny, każdy chudnie w swoim tempie. wiadomo motywujące jest to, gdy zakładam na początku miesiąca cel, do którego chcę dążyć. i ja wiem dlaczego tak robię - tak bardzo chciałabym schudnąć to październikowego wesela. pokazać się wszystkim jak bym pięknie wyglądała. i to w TEJ sukience koronkowej :( patrzę w lustro i widzę, że jest jeszcze dużo pracy, bardzo dużo. tu tłuszcz, tam tłuszcz. grube nogi, dupa i ramiona. i jakoś kompletnie nie mogę uwierzyć w to, że schudnę tak porządnie, raz na zawsze. a wiecie co myślę, dopuszczając osiągnięcie sukcesu? że w momencie, w którym schudnę i osiągnę swoją wymarzoną sylwetkę będzie pierdzielony koniec świata. i na co mi to było????? eh...

to tyle o moich duchowych problemach natury egzystencjalnej.
kurde no, ale nie poddam się! POWOLI POWOLI POWOLI. nikt mnie przecież nie goni.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.