także jestem na etapie 15+1
a później TBC - niezły wycisk! ale cisnęłam bo fajna muzyka leciała ;p
menu:
1) bułka z sałatą wędliną i serem żółtym + 1/2 ogórka zielonego
2) jogurt owocowy 0%
3) bułka z sałatą wędliną i serem żółtym + pomidor
4) 3 kostki czekolady gorzkiej
5) sałatka z gotowanej piersi z kurczaka, kapusty pekińskiej i brzoskwini
6) 1/2 grahamki+jajko na twardo + łyżka majonezu (Hellman's light) + surówka z pomidorów, cebuli i jog. nat.
woda: 2,5 l
sport: bieżnia 30 min ( w tym 16 min biegania), + TBC
bye! :)
agatep
21 czerwca 2012, 13:25bedzie coraz lepiej;)
lycana
21 czerwca 2012, 08:16też tak robiłam że zawsze trochę dłużej niż wczoraj i to daje albo zawsze kawałka dalej biegłam i muszę przyznać ze to wychodzi bardzo dobrze :D miłego biegania życze i fajne menu;)
manru
21 czerwca 2012, 00:13super, z doświadczenia Ci powiem, że zobaczysz że ta minuta to będzie dla ciebie za mała różnica, pamietam jak zaczynałam to każda minuta stanowiła, ale po przekroczeniu 20 zaczęło się to u mnie skokowo zmieniać, chyba po prostu kondycja się zaczęła wyrabiać i tak po 20 było 30 potem 40 przez jakiś czas, potem 50, 60 a potem już w kilometrach leciałam i tak po wybiegnieciuze trzy razy 5km od razu wskoczyłam na 8-10. Sama zobaczysz, zaskoczy Cię Twój organizm niesamowicie, tylko bądź tak konsekwentna jak jesteś! Powodzenia! p.s. znasz to uczucie kiedy ktoś czyta twoją ulubioną książke po raz pierwszy i mu zazdrościsz bo jeszcze nie jest świadom jaka przygoda go czeka?;)