...i po świętach...wyjątkowo spokojne w tym roku były...dziecieki się nie kłóciły...i nawet mój Men ze spokojem znosił ich zwariowane pomysły..:))
Przez okres świąteczny całkowice odeszłam od dietkowania i waga dziś rano pokazała 72,80..:(( ..paseczka nie będę zmieniała bo mam nadzieję, że szybciutko zrobi się aktualany, gdyż już dziś wracam na właściwe tory.
Nie najlepiej też się czułam po tym szaleństwie "jedzeniowym".. mam dość wrażliwy żołądek i wieczorami najczęściej przypominał mi o swoim istnieniu.
A dziś z wielką przyjemnością wracam do Dukana...bo lubię ten typ jedzenia i zapominam, że mam żołądek..:))
Pozdrawiam Wszystkich i miłego dzioneczka życzę..:))
mozubrzycka15
28 grudnia 2009, 11:36Dużo osób ma takie problemy po Świetach i wagowe i żołądkowe,jak sie chciało pojeść to trzeba poierpieć