Powoli waga idzie w górę....ale sama temu jestem winna....ciasteczka,cukiereczki, lody i inne smakołyk, więc nie ma co się dziwić. Dziś powiedziałam sobie basta.... i wracam do dietki, która jest strasznie krytykowana ale mi wyjątkowo pasowała. Kolejne powroty już nie dają takich spektakularnych efektów ale chciałabym wrócić do wagi z maja 2010 czyli celu na pasku...:))
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu..:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bilmece
10 września 2011, 21:17gratuluje zdania egzaminu :) i ja sie moge pochwali- obronilam sie i jestem kobitka z zwaodem :) lepiej pozno niz wcale. Powodzenia zycze w dietce, to jak sie nie myle to dukan:) mysle, ze ta dieta ma swoje minusy,ale i wiele plusow...wiec jak ci podchodzila to dzialaj i postanow sobie, ze orzedziesz wszystkie 4 fazy, bo mysle, ze tylko tak mozna sie uchronic przed jojo :) udanego weekednu. P.s. ja chwilowo jestem dostepna tylko dla siebie, bo musze sobie troche sprawa w glowie poukladac...buziaki