Witajcie...trudne dni nastały (czyli tzw. @..) i waga ani drgnie...kilka dni temu był malutki spadek a teraz z wiadomych przyczyn stoi.
Ostatnio zastanawiałam się czy nie zważyć się na jakiejś innej wadze...dziewczyny w pracy mówią mi, że powinnam powoli przejść na stabilizację...ale w analizie Vitali dalej mam nawagę .
W sumie to na nadwagę...wcale nie wyglądam......więc już zaczęłam się zastanawać, czy po prostu moja waga czasem nie pokazuje więcej...bo sporo osób, co ważyło się u mnie w domku narzekało, że dużo ważą....
Ale jak by nie było, będę się jednak trzymała tych pomiarów. Bo sama jeszcze czuję, że tu i tu jest mnie za dużo......lecz w porównaniu z tym co było, to grzech narzekać...
Trzymajcie się słonecznie....bo u nas wiosna w powietrzu i piękne słonko, papa
alinan1
25 lutego 2010, 09:16za wpis. Ja nie zamierzam się poddawać. Chcę być szczupła, dalej chcę.I wierzę, że mi się uda. pozdrawiam.
ada1965
25 lutego 2010, 08:27ale ja myślę,ze nie ma co i powinno się trzymać swojej jednej wagi...no chyba ze się już wysłużyła i padła na amen...bo niby skąd wiesz,że inne ważą doskonale?..no właśnie..nikt tego nie wie.Ważne,żebyś Ty czuła się dobrze...bo nie oszukujmy się...nawet jak nas ubywa malutko to w jakiś sposób to czujemy...choć nie bardzo chcemy się przyznać..bo jak ładnie brzmi...SCHUDŁAM 5KG :)..(przez 2mies)...a jakoś mało budujące jest...SCHUDŁAM 0.5KG przez dwa tygodnie....:(..więc powoli..tkwijmy dalej w naszym odchudzaniu i jestem pewna,że będziemy się cieszyć i zostaniemy wynagrodzone za swój trud..nawet nasze wagi to docenia:)Buziaki i trzymam kciukasy
Kometka81
24 lutego 2010, 15:20Ja też wagom nie wierzę ;) wierzę bardziej w wymiary. Dziś czuję się znacznie lepiej. Wiesz co, tak sobie dzis czytam Twój pamiętnik i co za zbieg okoliczności. Kupilam sobie wczoraj książkę z dietą Dukana :) Troszkę się boję, że przy moim trybie życia nie da się jej do końca przeprowadzić, a może właśnie da się...nie wiem. Spróbuję, tylko musze wybrać sobie jakiś lzejszy dzień. Pozdrawiam
bilmece
24 lutego 2010, 13:10wazne jest jak Ty sie czujesz...waga nie zawsze prawde mowi, bo to nie ona decyduje o wygladzie :) wspaniale ci idzie a ja uwazam ,ze taki wyskoki sa dobre...bo u mnie przyczyniaja sie do tego, ze waga spada, a nie stoi..nie mam zadnych zastoja, aze chudne przez to wolniej , wcale mnie nie irytuje, im dluzej jestem na "diecie" tym bardziej bede doceniac moje wyniki :) sciskam mocno!!
mikrobik
23 lutego 2010, 17:23Każda waga ma takie fanaberie i faktem jest, że im później tym trudniej. Chyba najtrudniej pozbyć się tych ostatnich kg. Nie słuchaj koleżanek, a sama siebie. Jeśli uważasz, że lepiej jest jeszcze troszeczkę to znaczy, ze tak powinnaś zrobić. Paradoksalnie dużo łatwiej jest zgubić kg, niż utrzymać to co się osiągnęło.