Heyka laseczki,
Pyt 3 : Co sklonilo mnie to rozpoczecia diety?
Odp: Pewnego dnia przestalam sie miescic w jakiekolwiek ciuchy, pracujac w biurze z klientami non stop, nosilam te same spodnie codzien, bo w inne nie wchodzilam a wstydzilam sie kupic nowych. doszlam do sytuacji takiej ze rozmiar 16 byl za maly i nie potrafilam przebiec 30 metrow. Dolegliwosci zwiazane ze spadkami cukru, mozliwoscia bezplodnosci.... no i kochane ponad 35kg nadwagi przy wzroscie 150cm...... maz nie chcial nigdzie ze mna wychodzic, nie wiem czy to byl ten powod ale mialam zly okres w moim zyciu... zblizal sie rozwod.... ;-((
Kochane, jak wam leci, u mnie jakos takos... maz wlasnie jedzie do mnie z nocnej zmiany z Londynu...wstalam dzisiaj wczesniej bo wieczorem wychodzimy z moim szefem na kolacje i musze w domu ogarnac, prania, prasowania, zmywanie, obiadek maly dla meza. Mam wolne i ide do pracy w srode bo u nas jest Bank Holiday, czyli tak zwane wolne od Panstwa- wypadla 60 rocznica krolowania przez Elzunie ;-)))
Ide sprzatac, i wstawic prania, pewnie wpadne was poczytac znowu.
Ps dziekuje za mile komentarze wczorajsze. doceniam to.. i daje mi to kopa byt walczyc wiecej.
Milego dnia.
Pyt 3 : Co sklonilo mnie to rozpoczecia diety?
Odp: Pewnego dnia przestalam sie miescic w jakiekolwiek ciuchy, pracujac w biurze z klientami non stop, nosilam te same spodnie codzien, bo w inne nie wchodzilam a wstydzilam sie kupic nowych. doszlam do sytuacji takiej ze rozmiar 16 byl za maly i nie potrafilam przebiec 30 metrow. Dolegliwosci zwiazane ze spadkami cukru, mozliwoscia bezplodnosci.... no i kochane ponad 35kg nadwagi przy wzroscie 150cm...... maz nie chcial nigdzie ze mna wychodzic, nie wiem czy to byl ten powod ale mialam zly okres w moim zyciu... zblizal sie rozwod.... ;-((
Kochane, jak wam leci, u mnie jakos takos... maz wlasnie jedzie do mnie z nocnej zmiany z Londynu...wstalam dzisiaj wczesniej bo wieczorem wychodzimy z moim szefem na kolacje i musze w domu ogarnac, prania, prasowania, zmywanie, obiadek maly dla meza. Mam wolne i ide do pracy w srode bo u nas jest Bank Holiday, czyli tak zwane wolne od Panstwa- wypadla 60 rocznica krolowania przez Elzunie ;-)))
Ide sprzatac, i wstawic prania, pewnie wpadne was poczytac znowu.
Ps dziekuje za mile komentarze wczorajsze. doceniam to.. i daje mi to kopa byt walczyc wiecej.
Milego dnia.
Monia1076
5 czerwca 2012, 10:59No tak, masz wolne i bierzesz się za robotę... A gdzie odpoczynek?
Sabka18
4 czerwca 2012, 18:05Kochana to masz na prawdę mocną motywację. Ja też ciągle w tych samych spodniach do pracy chodziłam, gdy je kupiłam były za duże o 2 rozmiary, ale gdy w końcu one stały się za ciasne... zrobiło mi się słabo...czas walczyć! Mąż doceni Twoje starania, a Wasza miłość z pewnością rozkwitnie :)) Zazdrosze wolnego :P Ja siedzę w pracy drugi dzień 12h :( W domu walka z remontem...ale dietę jakoś trzymam, choć przez wachania nastroju popełniam grzeszki, ale.....DAMY RADĘ!:)
aeroplane
4 czerwca 2012, 09:38najwazniejsze, ze w pore zaczelas walke :))
lillyyyy
4 czerwca 2012, 09:32powodzenia w 25 dniowym wyzwaniu ! :)
ewela22.ewelina
4 czerwca 2012, 09:31no kochana ale pozbierałąs sie i walczysz ze soba to jest najwazniejsze powodzonka:*