Wstalam calkiem rano bo juz o 7.10 (to baardzo wczesnie jak na niedziele)
Na sniadanie przyswoilam tylko/ az 350kcal (kawa + 2 kromki bardzo cienkie jakiegos pieczywa z lyzeczka masla orzechowego) Pobuszowalam po waszych pamietnikach w celu obudzenia w sobie motywacji i oczywiscie prawie nabawilam sie kompleksow. Doszlam jednak do wniosku, ze kazda z Was jest aktywna fizycznie i stara sie przestrzegac diety. Teraz musze przeprogramowac siebie. Mam obolale miesnie nog po wczorajszym biego-marszu, wiec zdecydowalam, ze dzis bedzie dlugi i szybki marsz. Wlasnie z iego wrocilam i musze sie pochwalic, ze (zgodnie z moim programem na telefonie) przeszlam 4.73km w czasie 47 minut i spalilam 159kcal.---hurrrrra :
Na swojej sciezce parkowej odkrylam taka mala silownie no i oczywiscie zatrzymalamm sie tam na dobre 15 minut. Calkiem fajny sprzet, wszystko na swiezym powietrzu, no i nie ma ludzi...super, bede tam bywac. Spalone kalorie z tego miejsca beda bonusem, bo nie wiem ile ich tam moglam zostawic :D
Zycze milej niedzieli
Dzien zamykam z <1300kcal. Wody bylo za malo, musze popracowac nad lepszym piciem.
Cwiczenia 15 minutowe zaliczylam.
Idziulka1971
17 sierpnia 2014, 16:17Dzięki za przyjęcie zaproszenia. Od aktywności dzień zaczęty :)
piekna.i.mloda
17 sierpnia 2014, 15:18Aktywna od samego rana, to z ciebie powinnam brac przyklad, a ja tu zastanawiam sie dokad na popoludniowa kawe I ciacho jechac....