wczoraj zjadłam za mało przez co w nocy się budziłam
ale funkcjonuję bez kawy już tydzień i funkcjonuję
na ryju mam krajobraz ksieżycowy - dowaliłam suplementację wit d 3 - 6 000
pocę się jak świnia ale nie dlatego że przeszłam na protokół
kombinuję co tu zjeść jutro przed 2 godzinnym treningiem bo 0,5 l soku z bcaa i l glutaminą nie wiele mi pomoże.....
waga lekko w dół 64,5
czyli przez tydzień spadło 0,2 kg :) lubię takie spadki - mam cichą nadzieję że to wynik sumowania się spadku fatu z nawodnieniem :)
muszę poszukać sportowca na protokole.... może mi podpowie co jeść aby nie umrzeć na treningu...
kutkutdak
2 lutego 2015, 22:57Kurczę, dla mnie bez węgla ze zbóż nie do ujechania... Oby protokół na dobre Ci wyszedł.
VikiMorgan
2 lutego 2015, 23:13hm nie mogę narzekać jak na razie, kaszel minął, mniej senna jestem i waga zwnow leci w dol, mam wrazenie jakbym musiała zacząć stosować kremy do rąk- znaczy wysuszac sie skóra zaczyna więc może przestaję się tak pocić..... ale najgorsze jest później wprowadzanie nowych produktów,..... ciekawa jestem jak to wygląda no ale jeszcze za wcześnie aby o tym myśleć.... tak czy inaczej jestem dobrej myśli ,,,,,,
agatep
2 lutego 2015, 11:28Ale ja nie walcze ze soba tylko z kilogramami a co do wspolpracy to ze swoim cialem wspolpracuje dzielnie :) fajnie,ze masz taki plan.jedzenie jest cholernie wazne
VikiMorgan
2 lutego 2015, 11:30to dobrze że nie walczysz ze sobą bo to strata czasu i nerwów i tak sie nie wygra..... planu zero na razie odtruwanie... później się okaże co dalej....
artosis
2 lutego 2015, 09:40umarlabym bez kawy absolutnie! :D
VikiMorgan
2 lutego 2015, 09:56ja na kawie zaczęłam umierać więc odstawiłam i ku mojemu zdziwieniu jest duża poprawa :)