ale ostatnio na nic nie mam czasu
zmęczona jestem tym przesileniem wiosennym
do tego trochę innej pracy niż zazwyczaj
i staram się nie opuszczać treningów
tzn - nie mam siły na 5 - 6 dni treningowych w tygodniu
ale nie oszczędzam się na treningach:
w pon: tylko interwał 20 min - 448 kcal spalone (podniosłam poprzeczkę) +20 min streachingu 90% barki
całkiem ładnie mi się rozciągnęły już i ten ból w lewym ramieniu to nie od barku był a od barku i bicepsa- bark odpuścił został sam bicek :)
wczorajszy trening: tradycyjnie crossfit + brzuchy z rozciąganiem
we wtorki trochę teorii jest: wczoraj było
WoD:
AMRAP 20:
1) przeskok przez step z 10 kg talerzykiem, położyć talerzyk na stepie, burpee z rękami o step opartymi i podskok z talerzykiem
2) 30x ręka rows (wiosło) z kettlem - w moim przypadku 16 kg
3) 15 sit up'ów - nie mogę znaleźć prawidłowych sit upsów na youtube:
2 filmiki wklejam:
w pierwszym: Pani na różowo nie robi pełnego sit upsa- ponieważ barki powinny zrównać się z kolanami jak u Pani w żółtej koszulce (swoją drogą nieźle wymiata)
CZYLI JA ROBIŁAM JAK PANI W RÓŻOWYM ALE BARKI PONIŻEJ LINI KOLAN JAK U PANI W ŻÓŁTYM!
4) dragons walk - 60 kroków - siedzenie napiernicza ostro w trakcie - generalnie nie mogę tego ruchu zaczaić więc na pewno to wygląda śmiesznie..... i nie tak jak na filmiku:
a teraz co oznacza tytuł amrap 20: bez przerwy tyle rund ile wledzie przez 20 min.
2 pełne rundy i w 3 skończyłam na 6. sit upsie :)
a później 30 min brzuchów i rozciąganie
dziś zakwasy w całym brzuchu, barki i plecy.
była MOC
A CO DO MOJEGO JEDZENIA:
jem i to dużo
jeszcze przyszedł okres
rzucam się na jedzenie tłuste- dziś chyba z 200 g orzechów włoskich zjadłam
w sobotę kupiłam 0,5kg goudy - już jej nie ma
trudno co zrobić widać mój organizm nadal tego tłuszczu potrzebuje
generalnie pilnuję się w nie jedzeniu słodyczy ale różnie z tym bywa- 3 dni bez ale nie ma czym się chwalić,
jedyne słodycze to 1 łyżeczka miodu do owsianki.
staram się jeść zdrowe produkty (nie mylić ze zdrowym odżywianiem!), dużo różnych kasz, płatki owsiane górskie, warzywa, czasem (nie codziennie) owoc typu kiwi,
różne mięsa (ostatnio wieprzowinę przeprosiłam i był schabowy).
jutro ważyć się nie będę bo to nie ma sensu (ze względu na @@@@)
optycznie mam wrażenie że rowek w 6 paku się pogłębia ale to może być auto sugestia- ważne że jak napnę mięśnie brzucha to on się pojawia (mięśnie nadal pod sadłem więc nie widać nic)
martinique21
13 lutego 2014, 09:49Dragons walk, czad, niby wygląda lekko, ale wiem, że każdy krok to mordęga :)