Idę najebać salto ze śrubą, moja waga pokazuje 84 kilogramy. Cóż, możliwe, że jest zepsuta do tego jestem przed okresem po całym dniu, do tego zawsze dodawała parę kilo. Czyli w sumie chuj wie ile ważę. Dowiem się w święta, będę u babci której waga ma z dziesięć lat i najrzetelniej pokazuje moją wagę.
Nie piszę, bo mam dosyć ciężki czas w szkole. Poprawianie ocen, bo niedługo wystawiają, siedzenie po nocach nad książkami, takie sprawy. Będę miała średnią od 3,6 do 4.0. Jest gorzej niż myślałam. Jezu, zabierzcie mnie ode mnie. Nieważne. Idę się uczyć na wielki test z chemii. Życzcie powodzenia.
Ave poprawianie ocen, jakbym nie mogła zrobić tego cały rok.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.